Od października lekarze w Szkocji przepisują swoim pacjentom dość specyficzny lek, jakim jest… kontakt z naturą. To wcale nie jest żart.
Choć brzmi to jak część absurdalnego skeczu grupy Monty Pythona, to jednak jest to najprawdziwsza prawda. Od początku października lekarze w Szkocji mogą przepisywać swoim pacjentom wyjście na spacer i kontakt z naturą. Jest to pierwszy taki program w całej Wielkiej Brytanii i skierowany jest do osób chorych na nadciśnienie, cukrzycę, uczucie niepokoju, stres, choroby serca i inne dolegliwości.
NHS Shetland, gdzie uruchomiono program, i RSPB Scotland stworzyły nawet listę zaleceń na każdy miesiąc. Na przykład w styczniu możemy wyjść na zewnątrz i stać tam przez 3 minuty wsłuchując się w otoczenie, w lutym możemy kupić notes i napisać "do samego siebie" żart lub skecz albo możemy posadzić w ogrodzie cebulki. W marcu możemy pożyczyć od znajomego psa i wybrać się z nim na spacer, a w kwietniu musimy dotknąć morza. W maju na przykład czeka nas m.in. uplecenie wianka ze stokrotek.
I choć powyższe zadania są zabawne, to program ten jest jak najbardziej poważny i ma na celu polepszenie samopoczucia pacjentów oraz profilaktykę wielu chorób, w tym cukrzycy, depresji oraz raka.
"Ten projekt zapewnia usystematyzowany dostęp pacjentów do natury w ramach nielekowego podejścia do problemów zdrowotnych" – powiedziała Chloe Evans, która nadzorowała wprowadzenie programu pilotażowego.
"Zalecenia te są bezpłatne, łatwo dostępne i pozwalają na lepszy kontakt z otoczeniem, co może prowadzić do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego. Istnieją miliony różnych leków i sposobów leczenia, ale przede wszystkim warto angażować ludzi w dbanie o własne zdrowie. A ludzie naprawdę lubią czuć, że mają wpływ!".
Osoby młode stracą na braku umowy z UE ponad 100 tys. funtów!
Od siebie możemy dodać, że znamienne jest to, że szkoccy lekarze wymyślili lekarstwo, za które nie trzeba nic płacić. Wygląda na to, że jednak stereotypy w pewnym stopniu są prawdziwe, choć w tym przypadku są zarazem bardzo pożyteczne. Może więc, wracając do domu dzisiaj, bądź w najbliższym czasie, wstąpicie do najbliższego parku i wsłuchacie się w jego dźwięki przez 3 minuty? Kto wie, co może się wtedy przydarzyć…