Fot: BBC
Poseł Scott Mann z Partii Konserwatywnej zasugerował, że po zamknięciu granica dla imigrantów z UE, w razie gdy zabraknie "rąk do pracy", obecni pracownicy zatrudnieni w UK powinny po prostu… pracować więcej i dłużej!
Konserwatywny polityk zasiadający w Izbie Gmin w programie "Politics South West" emitowanym na antenie BBC został zapytany o to niedobory siły roboczej, które staną się problemem brytyjskich firm i pracodawców po wprowadzeniu opartego na punktach systemu imigracyjnego. Prowadzący program podniósł kwestię tego, jak rząd Borisa Johnsona powinien sobie z tym poradzić.
CZYTAJ TEŻ: Co Brytyjczycy naprawdę myślą o punktowym systemie imigracyjnym rządu Borisa Johnsona?
Poseł Mann zaznaczył, że kwestia ta jest "jednym z największych wyzwań w tej chwil". Zaznaczył, że opinia publiczna chce ograniczenie imigracji, a jednocześnie poziom zatrudnienia na Wyspach "bardzo, bardzo wysoki".
Jednocześnie Scott Mann w dość zawoalowany mówił do "bardziej inteligentnego podejścia" do polityki "zwiększania zatrudnienia", a dopytywany przez prowadzącego odpowiedział, że "naprawdę uważam, że musimy poważnie przemyśleć dyrektywę dotyczącą czasu pracy". Prowadzący z miejsca i bardzo trzeźwo zauważył, że będzie to wiązało się ze zmuszeniem dotychczasowych pracowników do dłuższej pracy i wyrabiania większej ilości godzin!
"Rzeczywiście, ale ludzie mogą chcieć pracować więcej i myślę, że w tej chwili mogą dobrowolnie to robić, (…) a rząd może zachęcać innych, żeby tak robili" – mówił na antenie. Podsumowując Mann chciałby, aby rząd przyjrzał się dyrektywom dotyczącym czasu pracy! W praktyce może to oznaczać, że dotychczasowi imigranci, którzy już są na Wyspach mogą być "zachęcani" do jeszcze cięższej i trwającej dłużej pracy!