Fot. Getty
Od 15 lutego w Wielkiej Brytanii obowiązuje kwarantanna hotelowa dla wszystkich obywateli i rezydentów, którzy do 10 dni przed przylotem do UK przebywali w jednym z państw z tzw. czerwonej listy. Obecnie na liście znajdują się 33 „najbardziej niebezpieczne pod względem epidemicznym” kraje, ale już wkrótce mogą na nią trafić następne państwa.
Z uwagi na krążące po całym świecie, nowe mutacje koronawirusa, rząd Wielkiej Brytanii rozważa dalsze zaostrzenie zasad dotyczących przyjazdu na Wyspy. Obecnie osoby, które w ciągu 10 dni przed przylotem na Wyspy przebywały w jednym z państw znajdujących się na czerwonej liście (m.in. w Portugalii, Brazylii, Argentynie czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich), muszą poddać się 10-dniowej kwarantannie hotelowej (na własny koszt). Osoby te muszą być obywatelami lub rezydentami w UK, ponieważ obywatele „niebezpiecznych państw” w ogóle nie mają prawa wjazdu na Wyspy. Dodatkowym utrudnieniem dla obywateli lub rezydentów powracających z państw z czerwonej listy do UK jest to, że Wielka Brytania anulowała wszystkie bezpośrednie z nimi połączenia. Oznacza to więc, że podróżni muszą wybierać loty łączone i że siłą rzeczy miksują się oni w samolotach z obywateli innych krajów.
Hiszpania i Stany Zjednoczone mogą trafić na czerwoną listę
Wśród państw, które już w tym tygodniu mogą trafić na czerwoną listę, są Hiszpania i Stany Zjednoczone. W obu tych krajach zaobserwowano wzrost przypadków zakażeń nowymi mutacjami koronawirusa, a Hiszpania dodatkowo sąsiaduje geograficznie z Portugalią, która na liście, z uwagi na bardzo złą sytuację epidemiczną, znajduje się od samego początku.
Rzecznik Department of Health and Social Care zapewnił, że ministerstwo bardzo skrupulatnie bada wszystkie doniesienia o stanie epidemii w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych i innych państwach. Ministerstwo jest też gotowe zwiększyć liczbę miejsc przygotowanych dla osób, które będą musiały po przyjeździe poddać się hotelowej kwarantannie. – Jeśli więcej krajów zostanie dodanych do czerwonej listy, a liczba pasażerów z tych krajów zacznie rosnąć, to jesteśmy przygotowani na powiększenie bazy obiektów przeznaczonych do kwarantanny w sąsiedztwie lotnisk. Uważnie monitorujemy sytuację i mamy przygotowane daleko idące plany awaryjne, zależnie od zmieniającej się sytuacji – dodał rzecznik.