Praca i finanse
Wynajem mieszkań wzrósł do rekordowego poziomu
Czynsze w Wielkiej Brytanii osiągnęły rekordowy poziom. Najemcy żądają za wynajem mieszkań zazwyczaj 1291 funtów miesięcznie poza Londynem i 2633 funty w stolicy. Jednak tempo wzrostu zwalnia zdaniem analityków.
Średnie czynsze w sektorze prywatnym wynajmu mieszkań i domów na Wyspach osiągnęły rekordowy poziom. Okazuje się, że roczny wzrost czynszów w takich popularnych lokalizacjach jak Reading i Coventry wyniósł prawie 20 proc.
Podrożał wynajem mieszkań
Z najnowszych danych opublikowanych przez Rightmove wynika, że średni czynsz poza Londynem w pierwszym kwartale 2024 roku wzrósł do rekordowego poziomu 1291 funtów miesięcznie.
Przeczytaj też:Jest to aż 8,5-procentowa podwyżka w porównaniu do ubiegłego roku. A stopa wzrostu znacznie przewyższyła inflację.
Z kolei typowy czynsz w Londynie osiągnął nowy najwyższy poziom 2633 funtów. Jest to wzrost o 5,3 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Analitycy twierdzą jednak, że roczna dynamika czynszów w stolicy znacznie spowolniła od lata 2022 roku. Wtedy wynosiła aż 16,1 proc.
Duże różnice regionalne
Uśrednione liczby nie mówią jednak wiele o dużych regionalnych różnicach. Okazuje się, że w niektórych regionach Wielkiej Brytanii ceny wynajmu mieszkań i domów wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu ze średnią krajową.
Na szczycie listy najdroższych regionów nadal znajduje się Walton-on-Thames w Surrey. Z rocznym wzrostem czynszów na poziomie 34,6 proc. Natomiast w Coventry i Reading wskaźnik ten wyniósł 19,5 proc. i 19,1 proc.
Przeczytaj też:Wysoki wzrost czynszów od 17 do 19 proc. odnotowano także w Bootle w Merseyside, Hertford w Hertfordshire, Southampton, Watford w Hertfordshire i Paisley w Renfrewshire.
Analitycy twierdzą jednak, że ogólne tempo wzrostu czynszów spowalnia. Dzieje się tak za sprawą samych możliwości finansowych najemców, które s łabną. Coraz więcej landlordów musiało obniżyć czynsz, aby móc znaleźć chętnych na wynajem.
Podwyżka czynszów wynika z podwyżki stóp procentowych, a co za tym idzie – kosztów związanych z kredytami hipotecznymi. Te koszty właśnie landlordzi próbują przenieść na najemców.